Hej!
Dziś odebrałam od kuriera wspaniałą przesyłkę :)Dzięki uprzejmości sklepu Gillian McKeith otrzymałam do przetestowania kilka naprawdę interesujących produktów.
Z racji tego, że zapragnęłam nagrodzić się za ciężki dzień jakąś słodkością, mój wybór padł na pastę tahini ciemną. W związku z tym, wyczarowałam ciasteczka "chałwowe" :) Ale najpierw trochę teorii: Gillian McKeith jest światowej sławy dietetykiem. Popularność przyniósł jej program telewizyjny "Jesteś tym, co jesz" nadawany na całym świecie. Gillian McKeith stworzyła serię naturalnych organicznych produktów spożywczych. W skład oferowanej zdrowej żywności wchodzą m.in. produkty bezglutenowe, żywność odpowiednia dla wegan i wegetarian, produkty zbożowe z siemienia lnianego, konopi, a także zdrowe słodycze! :)
Pasta tahini, którą otrzymałam jest pastą organiczną, wytworzoną zgonie z wymaganiami dla certyfikatu Żywności Ekologicznej oraz Soil Association Organic.
A teraz przyjemności ;)
Składniki na ciasteczka:
2 szklanki mąki tortowej0,5 kostki margaryny
1/2 szklanka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
1 jajko
4 łyżki pasty tahini ciemnej
1/2 łyżeczki cynamonu mielonego
Można dodać 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia, ale nie jest to konieczne (ja nie dodawałam)
Zagniatamy ciasto, które nie powinno się kleić za bardzo do rąk. Z ciasta formujemy kulki wielkości dużego orzecha włoskiego i spłaszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Można dodatkowo posypać i przyklepać odrobinę sezamu na każde ciastko.
Ciastka wkładamy do nagrzanego do 170C piekarnika i pieczemy 15-20minut.
Po wyciągnięciu ciasteczek z piekarnika pozostaje już tylko przygotować herbatkę (ja wybrałam pomarańczową Earl Grey) i zajadać! Smacznego! :)
Zapraszam do polubienia mojego profilu na facebook'u :)
Serdecznie zapraszam do sklepu Gillian McKeith, gdzie
możecie kupić bardzo wysokiej jakości produkty organiczne i nie tylko!
jeszcze nie spotkałam sie z tahini... a ciasteczka pysznie sie prezentuja :)
OdpowiedzUsuńNie? To musisz koniecznie spróbować! :) Można ją również zrobić samemu :) tu masz linka http://www.mniammniam.com/Tahini____przepis_domowy-7439p.html
Usuń:)
Też je robiłam - są przepyszne :-)
OdpowiedzUsuńTahini do ciastek? To ciekawe! Muszę spróbować! Do tej pory wykorzystywałam ją zwykle do pasty z czosnkiem, na ostro.
OdpowiedzUsuń